Ups, kazałam temu fanowi przyjść do mnie po pracy, ale czeka pod drzwiami już dwie godziny. Koledzy się zastanawiali, dlaczego nie wszedł...

Ups, kazałam temu fanowi przyjść do mnie po pracy, ale czeka pod drzwiami już dwie godziny. Koledzy się zastanawiali, dlaczego nie wszedł, więc nie miałam wyboru i musiałam go najpierw zabrać do łazienki. Kiedy ktoś uszczypnął mnie w piersi, uniósł nogi i wyruchał od tyłu, poczułam się taka wyzwolona. Bałam się tylko, że koledzy dowiedzą się, jeśli się na mnie wytrysnę... Odkąd jestem na Twitterze, czuję się coraz bardziej zrelaksowana. Czy są jacyś fani z tego samego miasta, którzy chcieliby się spotkać? Możecie się zapisać~